Kuala Lumpur (KL) to mająca ponad dwa miliony mieszkańców stolica Malezji. Stolica i nie stolica bo centrum administracyjne zostało w 1999 roku przeniesione do tworzonego obok KL miasta Putrajaya. Oba miasta są teraz zrośnięte tworząc jedną potężna aglomerację miejską.
Jak wygląda Malezja?
Przez wiele lat organizując wyjazdy nurkowe wybieraliśmy cele odległe od wielkich miast. Azja to był Phuket a nie Bankok, Singapur to była przesiadka a nie zwiedzanie miasta, Manila to była stolica na trasie do zatoki Coron. itp. Zawsze staraliśmy się coś tam zobaczyć. Przylecieć jednego dnia a odlecieć następnego ale takie rozstawione przeloty to było raczej dostosowanie do zmiany czasu i prysznic niż zwiedzanie.
Oczywiście tydzień to na pewno mało aby poznać miasto ale to już coś. Teraz wybraliśmy się w celu zobaczenia -„poznania“ wielkich miast Azji Południowowschodniej. Więc jeżeli w przyszłości na swoich wyprawach nurkowych będziecie chcieli zobaczyć któryś z tych molochów, to zapraszam do tego i kolejnych tekstów. Trasa biegnie przez Kuala Lumpur, Sinagapur, Manilę. Nie udało się odwiedzić Bangkoku (kosztem odwiedzenia pięknego Palawanu na Filipinach). Mamy w zimie sporo czasu ale nie wszyscy mogą się urwać z pracy na więcej niż trzy tygodnie. Lecimy Katarem przez Dohę do pierwszego celu podróży czyli Kuala Lumpur. KL (keiel jak często mówią o nim mieszkańcy) to potężne miasto w Malezji. Z przyległościami ma 7,5 miliona mieszkańców.
Malezja to jeden z zamożniejszych krajów Azji co częściowo pewnie wynika ze spuścizny prawnej i organizacyjnej po brytyjskich kolonizatorach. Kuala Lunmpur jest dość tanie ale jakość usług jest wysoka. Dobre knajpy, świetna komunikacja w tym tanie taksówki odpowiednik naszego Ubera czyli korporacja „Grab“. Ogólnie Malezja ma chyba najlepszy w Azji stosunek ceny do jakości. Nawet najtańsze hoteliki i knajpki na uboczu trzymają standard. Świetne miejsce do zwiedzania oraz aby odpocząć przez transferem w bardziej dzikie okolice.
Sprawdź również: Nurkowanie w Azji: Singapur
To co zaskakuje w Azji w tym w KL to potężne, mieszkalne drapacze chmur. U nas (w Europie) jesteśmy przyzwyczajeni do biurowców, ale blok mieszkalny na 30-40 pięter wydaje się molochem. Jednak może przy 50-100 piętrowych biurowcach zachowuje to odpowiednie proporcje?
Malezja to dawna kolonia Brytyjska więc „wszyscy“ mówią po angielsku no i widać poszanowanie prawa. Ogólnie mam wrażenie, że jednak lepiej być byłą kolonią brytyjską niż hiszpańską (jak Filipiny). Malezja jest Muzułmańska ale tak jak Europa jest chrześcijańska. Spokojnie i z boku głównego nurtu życia. Kobiety i dziewczyny chodzą poubierane tradycyjnie lub nie. Żyj i daj żyć innym. Kuala Lumpur jest molochem ale miłym molochem. Zarówno w Malezji jak i w innych krajach Azji Południowo Wschodniej okupacja Japońska w czasie II Wojny Światowej spowodowała, że byłych kolonizatorów wspomina się dobrze, nawet z pewnym sentymentem. Po prostu Japończycy po zajęciu koloni USA, Wielkiej Brytani, Holandii traktowali „wyzwolone” narody jak niewolników. Kolonizatorzy z „Zachodu” płacili za pracę i nie zabijali bez sądu „tubylców”. Japończycy traktowali obywateli podbitych krajów Azji jak niewolników i mordowali ich na miejscu decyzją byle urzędnika czy oficera.
Czyli zwiedzanie KL warto zacząć od okolicznych knajpek oraz na pewno od Muzeum Państwa Malezyjskiego czyli Muzeum Negara. Potem oczywiście najsłynniejsze budynki KL czyli Petronas (dwie wieże) i Merdeka 118
Muzeum Negara na wejściu pokazuje jeszcze postbrytyjskie osiągnięcia przemysłu Malezyjskiego. W środku podkreśla współpracę trzech nacji będących obywatelami Malezji, czyli Malezyjczyków, Hindusów i Chińczyków. Udostępniane co kawałek filmiki i multimedia stale podkreślają, że Malezja zawdzięcza dobrobyt i pokój wspólnej pracy i życiu tych trzech nacji składających się razem na obywateli Malezji. Co jakiś czas są odwołania do okupacji Japońskiej najwyraźniej niezbyt dobrze wspominanej.
Budynek Petronas
Liczący 452 metry Petronas był najwyższym budynkiem do 2004 roku, kiedy zdetronizował go Taipej 101 w Tajpej na Tajwanie. Jednak do dzisiaj Petronas pozostał najbardziej urokliwym drapaczem chmur. Jego dwie wieże połączone są kładką na wysokości 170 metrów nad ziemią. Teraz jest piątym na świecie wieżowcem po Burj Khalifa w Dubaju, One World Trade Center w Nowym Jorku, Pentominium w Dubaju, Taipei 101 w Tajpej. Petronas jest bardo urokliwy – warto go odwiedzić dwa razy. Raz w dzień, wjeżdżając na kładkę pomiędzy wieżami i podziwiając panoramę KL, drugi raz po zmroku – widok podświetlonych wież jest niesamowity i w tedy warto „zwiedzić” też centrum handlowe znajdujące się w podziemiach Petronas.

Merdeka 118 i Jaskinie Batu
Wysoki na 678,9 metra (to 118 w nazwie to jest ilość pięter) drugi co do wysokości budynek na świecie po Burdż Chalifa w Dubaju. Widać go pięknie zarówno z innych części miasta jak i z kładki wieżowca Petronas. Dopiero niedawno oddany do zwiedzania.
Jaskinie Batu – czyli hinduistyczna świątynia w skałach na obrzeżach KL. Niesamowity obiekt. Potężna jaskinia wapienna wypełniona kolorowymi rzeźbami. 272 stopniowe schody na wejściu czuje się w nogach. Małpy żebrzące o jedzenie, tabuny turystów i pielgrzymów, to wszystko co jest esencją Azji. No tak wiem. Esencją Azji są białe plaże, domki na palach i lazurowa woda.

Nurkowanie w Malezji
Zaraz koło KL nie ma miejsc nurkowych podobnie jak przy innych molochach Azji Południowo Wschodniej. Kuala Lumpur to przystanek do skoku przez Kotakinabalu i Semporne na Sipadan. Jednak pod drugiej (wschodniej) stronie półwyspu Malezyjskiego jest seria pięknych nurkowych wysepek: Perhentian, Redang, Lang Tengah, Kapas i Tenggol. Wystarczy z Kuala Lumpur udać się przez Kuala Terengganu (lotnisko) do Kuala Besut i potem promem na Perhentian i już jesteśmy na pięknych miejscach nurkowych. Brzmi prosto.
Piękne piaszczyste plaże i lazurowa woda. Czego chcieć więcej. No oczywiście chcemy wielkie sztuki. Rekiny, barakudy i strzępiele ale to wszystko trochę w połączeniu ze znanymi nurkom gatunkami „ifjuarlaki” „mej bisy” i „łosbifory” które królują na rafach całego świata.
Sprawdź także: Czym jest snorkeling (nurkowanie z fajką) i jakie ma zasady bezpieczeństwa?

Po wszystkim lotnisko i pewnie linia Air Asia opisana przy okazji tekstu o Singapurze.